Z informacji zebranych przez Komendę Główną Policji wynika, że w ubiegłym roku po raz pierwszy od lat liczba skradzionych aut spadła poniżej 10 tysięcy.
Mniejszy strach o auto
Według danych KGP, w 2018 r. z ulic i parkingów oraz prywatnych posesji zginęło 9075 aut, o 1165 mniej niż w roku poprzednim.
Mariusz Ciarka, rzecznik Komendy, mówi że "jest to w dużej mierze efekt kompleksowych działań policji, m.in. wysokiej skuteczności wyspecjalizowanych wydziałów do walki z przestępczością samochodową z całego kraju. Istotne jest, że spadek kradzieży samochodów (tzw. przestępstw stwierdzonych) dotyczył praktycznie wszystkich województw".
Inaczej w samej Warszawie
Na tym tle wyróżnia się teren podległy Komendzie Stołecznej Policji (Warszawa i okolice), gdzie w 2018 r. skradziono 2689 pojazdów, czyli o 183 więcej niż w roku poprzednim.
Według policjantów w stolicy łupem złodziei najczęściej padają auta marek japońskich, zaś w pozostałej części kraju – samochody niemieckich marek.
Można przypuszczać, że "preferencje" złodziei samochodów wynikają z obiegowych opinii Polaków na temat poszczególnych marek samochodowych. Mniej popularne "japońce" uchodzą za dobre, ale drogie a niemieckie auta za tanie i niezniszczalne. Dlatego też popularniejsze niemieckie samochody łatwiej sprzedać w całości lub na części.
Oceń artykuł