2022-05-17

Czy przy drożejących mieszkaniach aktualne polisy są wystarczające?

Jak uniknąć ryzyka niedoubezpieczenia?

Czy przy drożejących mieszkaniach aktualne polisy są wystarczające?
  • Ceny mieszkań w Polsce rosną w zawrotnym tempie. Według danych Narodowego Banku Polskiego w skali roku te nieruchomości podrożały średnio o kilkanaście procent.
  • Rekordowa inflacja i wzrost wartości mieszkań sprawiają, że ubezpieczenia kupione nawet rok temu mogą być już niewystarczające.
  • Coraz więcej osób jest zatem narażona na skutki niedoubezpieczenia, czyli sytuacji, w której kwota wypłacona przez ubezpieczyciela nie wystarcza na przywrócenie mieszkania do stanu sprzed szkody.
  • Warto weryfikować zapisy umowy ubezpieczenia i na bieżąco wdrażać niezbędne modyfikacje. Na co zwrócić uwagę i jakich błędów unikać?

Coraz więcej Polaków inwestuje we własne „M”. W lipcu 2021 r w budowie pozostawało prawie ćwierć miliona mieszkań deweloperskich – wynika z szacunków HRE Investements. To rekordowy wynik, aż 26 proc. większy niż przed rokiem. Eksperci wciąż jednak mówią o nienasyconym rynku nieruchomości. Rosnący popyt, inflacja, coraz wyższe ceny materiałów budowalnych oraz koszty pracy sprawiają, że ceny mieszkań rosną w Polsce w zawrotnym tempie, a mimo tego chętnych na ich zakup wciąż nie brakuje.

Według danych Narodowego Banku Polskiego (NBP) mieszkania podrożały w skali roku średnio o kilkanaście procent. W ubiegłym roku największe wzrosty odnotowano w Szczecinie, gdzie średnia kwota w akcie notarialnym była wyższa o aż 26,6 proc. niż rok wcześniej. W stolicy Małopolski płacono o blisko 18 proc. więcej niż przed rokiem. Podium zamyka Gdańsk z wynikiem blisko 15 proc.

Ubezpieczenie? Konieczne, ale…

O konieczności ubezpieczania mieszkań i domów nie trzeba przekonywać. Już w 2017 roku dane Kantar Public potwierdzały, że posiada je prawie 80 proc. badanych. Z danych Polskiej Izby Ubezpieczeń (PIU) wynika, że tylko w ciągu trzech kwartałów 2021 roku ubezpieczyciele wypłacili w sumie 20,3 mld zł, z czego aż 2,5 mld zł stanowiły wypłaty z tytułu ubezpieczenia nieruchomości. Ta kwota była o 4,7 proc. wyższa niż rok wcześniej.

 Teoretycznie każda wypłata ubezpieczenia oznacza, że poszkodowany może zniwelować poniesione straty. W praktyce, w obliczu rekordowej inflacji, wzrostu cen materiałów budowlanych czy robocizny, często uzyskane w ramach polisy środki okazują się niewystarczające na przywrócenie mieszkania do stanu sprzed szkody. Nawet właściciele ubezpieczeń, na które umowa została podpisana rok temu, w przypadku szkody mogą mierzyć się z problemami w rozdysponowaniu otrzymanych środków tak, by wystarczyły na pokrycie wszystkich strat. Nazywamy to niedoubezpieczeniem. Można go jednak łatwo uniknąć reagując na sytuację na rynku i wprowadzając do umowy niezbędne modyfikacje – mówi Karolina Ławicka z CUK Ubezpieczenia. 

Jak uniknąć niedoubezpieczenia?

Pierwszym krokiem do uzyskania odszkodowania w odpowiedniej wysokości jest umiejętne oszacowanie wartości nieruchomości. Jeżeli ubezpieczający nie jest pewien jaką wartość nieruchomości przyjąć do ubezpieczenia, może posłużyć się wyliczeniami sugerowanymi przez portale towarzystw ubezpieczeniowych. Suma ubezpieczenia domu lub mieszkania może zostać ustalona na podstawie systemu sugerowanej wartości mienia – po wprowadzeniu danych dotyczących nieruchomości kalkulator towarzystwa daje domyślną wartość. Przy ustalaniu tej kwoty zawsze warto podawać realne wartości, nawet jeżeli znacząco wpływają one na podniesienie stawki ubezpieczenia. Zaniżenie tych kwot może prowadzić właśnie do niedoubezpieczenia, którego poziom wraz ze wzrostem cen będzie się tylko powiększać.

Sytuacja na rynku nieruchomości zmienia się z miesiąca na miesiąc, dlatego mając na uwadze zapewnienie odpowiedniego zabezpieczenia swojego mienia, warto stale ją obserwować. Ubezpieczający powinien przeanalizować, czy w trakcie trwania umowy nastąpił wzrost wartości ubezpieczanego mienia, nie tylko w wyniku wspomnianej inflacji, ale też np. wskutek poniesionych kosztów inwestycyjnych, modernizacji budynku czy przeprowadzonych remontów.

Jeżeli okaże się, że nasza nieruchomość zyskała na wartości, warto zwrócić się do Ubezpieczyciela z prośbą o podwyższenie sumy ubezpieczenia. Uwzględnienie w umowie nieaktualnej, zbyt niskiej wartości może doprowadzić do niepożądanego niedoubezpieczenia. Przykładowo, mieszkanie zakupione dwa lata temu za 500 tys. zł aktualnie może być warte, w zależności od lokalizacji, nawet 200 tys. zł więcej. W przypadku nieuwzględnienia tej zmiany w umowie ubezpieczenia i nastąpieniu znacznej szkody, jego właściciel w obecnych warunkach i przy obowiązujących cenach ma nikłe szanse na przywrócenie lokalu do stanu sprzed zdarzenia – dodaje Karolina Ławicka z CUK Ubezpieczenia.

Jak ubezpieczyć nieruchomość z głową? – tych błędów należy unikać

Mimo tego, że trend ubezpieczania mieszkań jest z pewnością pozytywnym zjawiskiem, eksperci rynku ubezpieczeń wciąż zauważają powtarzające się błędy wśród ubezpieczających. Do najdotkliwszego w skutkach niedopatrzenia należy opisane niedoubezpieczenie wynikające ze złego oszacowania wartości nieruchomości. Ale lista jest zdecydowanie dłuższa. Czego zatem unikać decydując się na polisę?

  • Brak przeanalizowania zakresu ubezpieczenia, a w konsekwencji niezabezpieczenie całego majątku.
  • Niezapoznanie się z wyłączeniami odpowiedzialności ubezpieczyciela.
  • Nieprzeanalizowanie limitów odpowiedzialności ubezpieczyciela.
  • Brak zapoznania się z obowiązkami ubezpieczonego, np. niedopilnowanie przeglądów okresowych ubezpieczanej nieruchomości.
  • Błędne wskazanie zabezpieczenia nieruchomości.
  • Kierowanie się jedynie ceną ubezpieczenia.
  • Przeszacowanie wartości nieruchomości i ustalenie zbyt wysokiej sumy ubezpieczenia. W takim przypadku składka może okazać się nieadekwatnie wysoka. W momencie szkody na całej nieruchomości ubezpieczyciel nie wypłaci sumy ubezpieczenia zapisanej w umowie.

Oceń artykuł

0
(0)

Wpisz datę końca polisy

  • przypomnimy Ci o zbliżającym się końcu ochrony
  • przedstawimy najszerszy zakres polisy w najlepszej cenie na rynku